Home page
:: Wasze pisanko ::



Ostatnia aktualizacja:
2017.02.02
Autor: Ilona Margas
E-mail: ilka83@pf.pl
inne wiersze

Niezauważona

Szłam po zielonej, chłodnej, wiosennej łące
Wiatr dotykał moje białe, delikatne, młode ręce
Szłam cicho szeptając dwa słowa: "Zobacz mnie"
Zrywałam piękne, kolorowe, kwitnące kwiaty
Miałam na sobie przezroczyste, zwiewne, falujące szaty
Szłam cicho, szeptając dwa słowa: "Usłysz mnie"
Słońce pieściło moje złote, lśniące, wilgotne włosy
Latem zawsze rosną złociste, suche, wspaniałe kłosy
Szłam cicho, nie mówiąc już żadnego słowa
Ty mnie nie widziałeś, nikt mnie nie widział
Ty mnie nie słyszałeś, nikt mnie nie słyszał
Więc, po co ten wiersz, po co te bezsensowne słowa?
Jak i tak nikt po mnie pamięci nie dochowa.

Sulechów, 1999 r.



Czas

Zawsze był moim przyjacielem
Towarzyszył mi już od dzieciństwa
Czasami mi go brakowało
Kiedy upływał
Czasami było go więcej
Czasami mniej
Ale zawsze ten sam
Nieubłagalny i szybki
Latem płynął spokojnie
po bezkresnych oceanach
Zimą migiem przedzierał się
przez ośnieżone drzewa
Ale zawsze ten sam
potrzebny i bezcenny
Czasami chciałam go zabić
Czasem żyć razem z nim
Wystawiał mnie zawsze na próbę
Mówił, że to wyścig
A potem sprawdzał
Czy wytrwam do końca
Dużo razy się poddawałam
Wtedy się ze mnie naśmiewał
Że nigdy go nie dogonię
Ale zawsze ten sam
nieugięty i taki ludzki
Czasami go nienawidziłam
Czasem kochałam
Chciałam zatrzymać każdą jego cząstkę
chociaż odrobinkę
Nigdy nie dawał za wygraną
Mówił, że nikt nie może go mieć
Tylko dla siebie
Nawet ja
Wodził mnie po nieznanych ścieżkach życia
Po ciemnych zaułkach
Z których często nie powracałam
Za każdym razem, kiedy odchodził
mówił, że jeszcze wróci
Kiedy go witałam zapewniał
że będę mogła się nim długo nacieszyć
W chwilach smutku i zwątpienia
zwierzałam się mu, a on wiernie słuchał
Było nam razem dobrze
Zawsze i wszędzie
Gdzie ja, tam on
Gdzie on, tam ja
Byliśmy sobie przeznaczeni
aż do kresu naszego losu.

Sulechów, 16.03.1999 r.



Zwierciadło

Usiadłam nad brzegiem strumienia
Wysoka brzoza dawała dużo cienia
W wodzie swe odbicie ujrzałam
Pochyliłam się niżej i zapytałam:
Kim jesteś, Ty po drugiej stronie?
Czemu Twój wzrok w moim tonie?
Czego pragniesz? - Odpowiedz szczerze
Nikomu Twej tajemnicy nie powierzę
Do jakiego dążysz celu?
Co chcesz osiągnąć przyjacielu?
Tak wiele chcesz zobaczyć
Wiele Twe oczy nie widziały
Staraj się, by ze ścieżki nie zboczyć
Gdzie się Twoje marzenia podziały?
Nie ma już nadziei w Twych oczach
Myślami wędrujesz po górskich zboczach
Czego tam szukasz?
Objaw mi swoją tajemnicę
Do czyich drzwi pukasz?
Chcę poznać Twoich myśli skarbnicę
Czy już upadła Twoja wiara?
Boisz się wskazówek zegara
Boisz się, gdy czas tak szybko ucieka
Bo wiesz, że nikt na Ciebie nie czeka
Nikt nie pamięta o Tobie
Nie skrywaj wszystkiego w sobie
Powiedz, jak Cię uszczęśliwić?
Tak wiele można by mówić
Lecz niepotrzebne tu żadne słowa
Pragniesz czynów wznioślejszych
Twoja twarz jest zagadkowa
Szukasz przyjaciół wierniejszych
Nie pozwól umrzeć marzeniom!
Nie pozwól uciec dążeniom!
Nigdy nie zatrać wiary
Nie zabijaj nadziei w sobie!
Cofnij wszystkie zegary
Jestem tu, by pomóc Tobie.

Sulechów, 15.06.2003 r.



Moje marzenie

Jesteś tak daleko, gdzie wzrok nie sięga
Jesteś za daleko, moja dłoń tam nie dosięga
Marzę o Tobie bez przerwy
Marzę o Tobie bez końca
Nie dadzą mi Cię żadne skarby
Masz w sobie coś ze słońca
Tęsknię za Tobą rozpaczliwie
Pragnę Cię objąć tkliwie
Kim jesteś, że tak na mnie działasz?
Czym jesteś, że mi Ciebie brakuje?
Czemu mnie do siebie wołasz?
Czy Ty wiesz, co ja wtedy czuję?
W mym sercu smutek ogromny panuje
Niejedna myśl po głowie się snuje
Kiedy Cię wreszcie odnajdę
Zabiorę tam kogoś ze sobą
W twych pieleszach szczęście znajdę
I będę się cieszyć nim i Tobą.

Sulechów, 15.06.2003 r.
© 2004 - 2008 literat.mix     projektowanie www